środa, 19 lutego 2014

19.02 - dzień piąty - Sądecki Bartnik


Wstaliśmy rano, umyliśmy zęby. Po śniadaniu jechaliśmy długo autokarem. Pojechaliśmy oglądać ule. Pani opowiadała historię o świętym Ambrożym i diabełku. Potem słuchaliśmy dźwięków ula. Dalej była prezentacja - pani opowiadała ciekawe rzeczy o pszczołach i wosku. Robiliśmy świece - nawet dwie. Dalej pan pokazywał zwierzątka. Ja głaskałem koniki i koziołki. Były 2 małe owieczki, którym daliśmy imiona. Był też osioł. Potem poszliśmy kupować miody i jeść i pić w restauracji. Były też pierniki - pani robiła napisy. Potem wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy po pamiątki. Później był obiad i poszliśmy szykować się na dyskotekę. Były lata 60'-70'. Wszyscy się przebrali i robiliśmy zdjęcia. Były krzesełka, a po dyskotece mecz - były chipsy i cola. Teraz idziemy spać.
Piotr W., Bartek K., Michał B.






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz